Sekretne życie bambusa
„Co zrobić, aby chciało mu się chcieć?” – to chyba jedno z najczęstszych pytań, które rodzic sobie zadaje, szczególnie jeśli ma już podrośnięte dziecko.
Słodycz, bezinteresowność i urok kilkulatka zaczynają się na poważnie mierzyć z nabywanym przez doświadczenie sprytem. A w sytuacjach ekstremalnych… także z lenistwem…
A zatem, co zrobić, aby chciało mu się chcieć, tak samemu z siebie?
Po pierwsze, zwróć uwagę, czy przypadkiem swoim własnym zachowaniem nieświadomie nie blokujesz rozwoju tzw. motywacji wewnętrznej swojego dziecka? Tak, dokładnie to mam na myśli… Bo to my, jako rodzice, czy szerzej jako dorośli, bardzo często jesteśmy przyczyną stanu rzeczy, na który z taką łatwością narzekamy…
Nasz pośpiech, brak cierpliwości, wysoko zawieszona poprzeczka perfekcjonizmu… Tu jeszcze został okruch, a tu krzywo książeczka leży, a tam jeszcze smuga po herbacie po wewnętrznej stronie kubka… Tu kłaczek a tam bluza, co prawda złożona, ale nierówno…
Albo wręcz przeciwnie: „zostaw, bo się poparzysz”; „daj – nie mamy przecież całej wieczności”, „uważaj, bo potłuczesz…”
Na pewno znasz setki takich przykładów ze swojego życia. Krótkie komunikaty, które niemal automatycznie powtarzamy naszym dzieciom tysiące razy, nawet nie zdając sobie sprawy z ich „sprawczej” mocy…
Niby chcemy, aby dziecko chciało, a często – nawet nieświadomie – sami utwierdzamy je w przekonaniu, że nie potrafi, że jest skazane na porażkę, że tylko my zrobimy wszystko jak trzeba…
Tymczasem motywacja, aby się rozwijać potrzebuje czasu i spokoju. Niczym bambus wymaga bardzo cierpliwego ogrodnika. Takiego, który wie, że choć na powierzchni jeszcze nic się nie dzieje, głęboko pod ziemią właśnie rozwija się system korzeniowy. Nie martwi go brak zewnętrznych efektów, czasem nawet przez lata… Wie, że cierpliwość i troska, którą od początku otaczał swoją roślinę, sprawi, że któregoś dnia radośnie i z impetem wystrzeli ku słońcu. I że Ci, którzy nie znają sekretu całego procesu, będą się dziwić, jak szybko bambus osiągnął pełnię swojego potencjału!
Jeśli jesteście ciekawe, jakie jeszcze 3 inne ważne elementy kształtują tę upragnioną przez nas motywację naszych dzieci, to serdecznie Was zapraszam – dołączcie do ponad setki mam biorących udział w moim szkoleniu on-line KOCHAM. ROZUMIEM. WSPIERAM.
Dowiecie się z niego także:
- jak odkryć zasoby naturalne dziecka?
- jak nauczyć je współpracy?
- jak zrozumieć sposób reagowania i radzenia sobie dziecka z konfliktem?
- jak rozpoznawać, nazywać i wyrażać emocje bez negatywnego wartościowania?
- jak skutecznie rozwiązywać konflikty zaledwie w 6 krokach?
To szkolenie jest inne, niż moja comiesięczna seria mentoringowa, którą już znacie. W tym wypadku dostęp dostajecie na rok, bo zebrane w nim treści wymagają nie tylko zaangażowania, ale i czasu, do przemyślenia i przepracowania.
Więcej szczegółów znajdziecie TUTAJ.