Jakie zasady?

sty 12, 2019 | 11 Komentarze

Być może dla wielu z Was już samo słowo „zasady” ma zabarwienie pejoratywne. Kojarzy się z ograniczaniem wolności a tego nikt nie lubi. Tylko jak nasze życie wyglądałoby bez zasad? Zanim przejdę do zasad życia rodzinnego – naszego nie pisanego regulaminu –  przyjrzyjmy się  przykładowi życia społecznego. Wszelkie prawa i obowiązki obywateli względem państwa i na odwrót to przecież zasady, dzięki którym jako tako możemy bezpiecznie i spokojnie żyć w naszym kraju. Wyobraźmy sobie, że kasujemy zasady ruchu drogowego – czujecie jak spada Wasz poziom bezpieczeństwa – właściwie wyjście na ulice i przeżycie będzie graniczyło z cudem. 

DOM BEZ  ZASAD TO MIEJSCE GDZIE POZIOM BEZPIECZEŃSTWA JEST TAK SAMO NISKI.

Dlatego jeśli chcesz się czuć bezpiecznie jako mama i w takim poczuciu wychowywać dzieci to nie możesz sobie pozwolić na prowizorkę. Zasady dla Twojej rodziny to nie jakiś dodatkowy zbędny wymysł to bardzo istotny element.

Od czego zacząć? Podpowiem trzy kroki

KROK PIERWSZY (JEŚLI GO ZASTOSUJESZ TO POWINIEN UŁATWIĆ CAŁĄ SPRAWĘ) TYCH „ZASAD” MUSI BYĆ MAŁO, TYLE ILE JESTEŚ W STANIE PO PIERWSZE ZAPAMIĘTAĆ,  PO DRUGIE WYEGZEKWOWAĆ.

Zasady muszą być spójne z Twoim z życiem – leżeć jak ulał i być dopasowane do kondycji Twojej rodziny, Waszych  możliwości i priorytetów. Co nie oznacza, że nie maja być wymagające. Dobrze mnie zrozum  – zasady służą tworzeniu dobrej, sprzyjającej atmosfery w rodzinie, kształtują i wspierają wychowanie dzieci i dlatego czasem mogą być „trudne”.

KROK DRUGI – spójna linia frontu – jeśli Twój maż nie zgadza się lub ma inne zdanie na jakiś temat przykładem może być oglądanie bajek – Ty chcesz by dzieci oglądały tylko w weekend a Twój maż nie widzi nic złego w codziennym oglądaniu. Ta zasada już jest martwa. Nigdy nie będzie respektowana. Jest skazana na porażkę. Dzieci brak spójności poczują od razu i będą wbijać klin miedzy Was. Oglądanie bajek stanie się tematem numer  jeden Waszych kłótni – wszystko przez „tę głupią zasadę” a tak naprawdę to przez brak jednej linii działania w tym temacie. Rozumiemy się? Przykłady można mnożyć w nieskończoność.

KROK TRZECI – Masz mętlik w głowie, jesteś zapracowana, zawiedziona brakiem konsekwencji w działaniu, czujesz się przytłoczona?  Poradzę Ci byś przestała się kierować uczuciem! Uczucia są ważne, nawet nie zbędne w naszym życiu ale nie mogą być siłą która jest decydująca. To tak jakby moja praca zależała od tego czy mi się chce czy nie chce.  Wychowanie dzieci, budowanie szczęśliwej rodziny to praca systematyczna i konsekwentna – decyzje musi podejmować rozum wspierany silną wolą i nakłonić uczucie by to zaakceptowało.  Czy nie jest tak, że jeśli zmusisz się do zrobienia czegoś nieprzyjemnego – przychodzi mi do głowy zmienianie brudnych pieluszek, to pokonanie odrazy, lenistwa, złości (bo już właśnie zapakowałaś tego bobasa do śpiworka i wózka i jesteś gotowa do wyjścia) czy zmęczenia ( bo to środek nocy) to jeśli Ci się uda to przezwyciężyć odczuwasz spokój, radość, szczęście.

TAKA MOŻE BYĆ ATMOSFERA  TWOJEGO DOMU, JEŚLI POJAWI SIĘ TAM  MINIMUM ZASAD KTÓRYMI ŻYJECIE.

Dajcie mi znać w komentarzach czy tworzycie zasady dla Waszej rodziny? Jak to robicie? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

KOMENTARZE:

11 komentarzy

  1. Jesteś moją inspiracją 🙂 Jesteśmy na etapie 2+1 ze staraniami o drugie. Zasady wydają się bardzo ważne, dzięki za przypomnienie 🙂 Kibicuję temu blogowi jak żadnemu innemu.

  2. Agnieszka cieszę się, że założyłaś bloga. Brawo Ty!
    To prawda, bardzo ważne jest trzymanie jednego frontu z mężem. Czasami mam ochotę odpuść dzieciom w jakiejś kwestii, ale mąż przypomina mi, że jest zasada i trzymamy się jej. To też jest takie fajne wsparcie w chwilach słabszych.

  3. My mamy trzy zasady – wszelkie zabawy kończą się o 19, dzieci zajmują się zwierzętami (to akurat dopiero wdrażamy powoli) i bajek jest mąż 40 minut dziennie. Działa. Znaczy zwykle 😉

  4. a ja jestem ciekawa jakie zasady wam towaysza, a ktore zawiodly? jestem na etapie dookreslania zasad w naszej rodzinie, jednak jest to strasznie trudne, gdyz synek niespelna trzyletni jest na etapie testowania granic, zas dziadkowie daja mu przyklad ze rodzicow nie trzeba zawsze sluchac… 🙁

  5. Bardzo fajny artykuł – dziękuję. Tworzę zasady, które od razu polegają i dopiero teraz naprowadziłaś mnie DLACZEGO- mój Mąż nie zawsze jest do nich przekonany.

  6. Bardzo ładnie napisane o wspólnej linii frontu. Myślę że wiele małżeństw zapomina że przede wszystkim oni powinni trzymać sztamę.

    Super czyta się cały tekst. Zdecydowanie możesz być dla mnie drogowskazem. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  7. Świetnie napisane ☺ Czy mogłabyś , o ile nie jest to zbyt duża z mojej strony prośba, podzielić swie waszymi domowymi zasadami? Chemy z mężem stworzyć dla naszej rodzinki zestaw kilku zasad ale potrzebujemy sprawdzonego „szablonu”…

  8. Oh zasady w moim życiu na razie nie istnieją:) syn ma 5 miesięcy i wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie;p codziennie obiecuje sobie, że narzucę sobie harmonogram, wprowadzę jakieś zasady w nasze życie i wszystko idzie w łeb:) dzięki za ciekawe artykuły i inspirację!!!!

  9. U nas zasada jest tylko to.że gdy rodzice proszą o udział w obie.domowych to dzieci muszą się uczestniczyć.A że jest ich 3 z czego 5 latek i 7 latek to i nich idzie łatwo.Gorzej z 13 latka.Inna zasada to modlitwa wspólna małżeńska.
    Inna zasada to 3 bajki dziennie .

  10. Teraz, po paru latach macierzyństwa, odczuwam jak brak zasad w pewnych obszarach popsuł dużo rzeczy. Bardzo trudno wyjść z takiej dziury przyzwyczajeń, wprowadzić zasady i się ich trzymać. Dzieci swoją drogą, ale nam dorosłym ciężko jest nagle coś egzekwować i nie wracać na stare tory, bo wtedy było łatwiej…

  11. Trafiłam tu przypadkowo. Świetny artykuł. W dzisiejszych czasach coraz częściej mam wrażenie jest unikanie słowa zasady, wspólny front w małżeństwie. Modne rady psychologów mam wrażenie dotyczą chyba rodziny z jednym dzieckiem lub dzieci mega spokojnych. Problem zaczyna się gdy w domu mamy charakterne dzieci. Cieszę się, że jeszcze można spotkać jeszcze takie rozsądne rady jak twoje w gąszczu tylu przeróżnych metod, rad.

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

BĄDŹMY W KONTAKCIE!

 

Wychowywać dzieci, zajmować się domem i jednocześnie robić karierę zawodową to nie lada wyzwanie. Doskonale to wiem, bo przez to przeszłam. Mając 7 dzieci w ciągu 11 lat zdobywałam doświadczenie zawodowe i robiłam karierę. 

 

Jak mi się udało łączyć tyle spraw i nie oszaleć? 

 

Swoimi historiami, radami i wiedzą na bieżąco dzielę się:

- na moim koncie Instagramowym @familyfunbymum, 

- profilu na Facebooku @agnieszkastefaniukfamilyfunbymum,

- na tutejszym blogu,

- oraz podczas wyzawań.

 

Jeśli chcesz dostać informację o moich wyzwaniach, już dziś zapisz się na listę oczekujących.

 

PAMIĘTAJ! 

 

KOBIETY MOGĄ ROBIĆ WSZYSTKO, CHOĆ NIE WSZYSTKO NA RAZ!

 

Dołącz do listy już dziś, a ja dam Ci cynk, kiedy rozpocznie się najbliższe wyzwanie!

 

A już dziś zacznij czerpać radość z bycia mamą!

Podjęłaś wyzwanie. Gratulacje!